"Tusk nie ukrywał swojego żalu". Media: Lider PO znalazł winnego porażki projektu wspólnej listy
Podczas czwartkowego zjazdu Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej podjęto decyzję o porzuceniu inicjatywy stworzenia wspólnej listy partii opozycyjnych w nadchodzących wyborach. Propozycja autorstwa Donalda Tuska od samego początku nie spotkała się z przychylnością pozostałych liderów opozycji. Głośny sprzeciw wobec wspólnego startu wyraził m.in. prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak jednak informuje "Wirtualna Polska" gwoździem do trumny pomysłu Tuska była decyzja Szymona Hołowni o zagłosowaniu przeciw projektowi zmian w Sądzie Najwyższym autorstwa PiS. Tym samym jego Polska 2050 złamała ustalenia podjęte na to głosowanie przez wszystkie partie opozycyjne.
– Zdradziłeś raz, będziesz zdradzać nadal. Szymon zagrał va banque, ale przegrał. Skończył jako polityczny grabarz – ocenił zachowanie Hołowni jeden z polityków Lewicy w rozmowie z "WP".
Wina Hołowni
W ubiegły piątek Sejm, odrzucając poprawki opozycji, przyjął nowelę ustawy o SN. Za takim rozwiązaniem głosowało 203 polityków. Przeciw opowiedziało się 52 a 189 wstrzymało się od głosu. 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.
Zgodnie z umową partie opozycyjne, w przypadku odrzucenia przez Prawo i Sprawiedliwość przedstawionych przez nie poprawek (co faktycznie się stało), miały wstrzymać się od głosu w sprawie zmian w SN. Z porozumienia wyłamała się Polska 2050 Szymona Hołowni, która zagłosowała przeciw projektowi PiS.
To oburzyło polityków pozostałych partii. Jak dowiaduje się "WP", najwięcej żalu do Hołowni ma Donald Tusk, który wiązał z sojuszem z Polską 2050 duże nadzieje.
– Mimo bezpośrednich kontaktów szefa z Szymonem, dobrej atmosfery w rozmowach z innymi liderami, projekt "wspólna lista" upada. Jeśli brakuje konsekwencji i gry zespołowej, nie ma zaufania, to nie ma podstaw do budowy wielkiego projektu na wybory. Trudno, pojedziemy na tym wózku sami – mówi dziennikarzom portalu jeden z czołowych polityków PO. Inny dodał, że Tusk "nie ukrywał swojego żalu" oraz że "czuł się oszukany" przez lidera Polski 2050.